Nie jestem pewien, czy to właściwe forum, czy też powinno to dotyczyć dekarstwa, ale tutaj. Kupiłem 70-letni dom w Północnej Wirginii i mam chroniczny problem z topniejącym śniegiem/lodem na dachu (prawdopodobnie powodując tamy lodowe i zdecydowanie pozwalając na zsuwanie się dachu pełnego śniegu/lodu i uszkadzanie rynien, itp.). Poddasze ociepliłem (R-30), ale dom ma konstrukcję balonową, więc w zimie jest jeszcze przeciek ciepłego powietrza. (Pracuję nad tym, ale to długoterminowy projekt.)
Pytanie brzmi: czy mogę zainstalować izolowaną płytę foliową na krokwiach, aby zapobiec przedostawaniu się ciepła do gontów i śniegu/lodu? Wiem, że jest to dyskutowane na lato, ale co z tą aplikacją. Na każdym końcu szczytu mam mały otwór wentylacyjny, który pozwala na pasywny ruch powietrza, ale to nie wystarcza. Sąsiad zasugerował też mały wentylator wyciągowy do wciągania chłodnego powietrza na strych, ale nie chcę aktywnego systemu, plus ten prawdopodobnie będzie po prostu wciągnij więcej ciepłego powietrza na strych z domu (ten pomysł może zadziałać, jeśli źródłem ciepła było promieniowanie cieplne z górnego piętra sufit.)