Chicago w swojej 184-letniej historii stanęło w obliczu wielu przeciwności, ale miasto zawsze powstawało z popiołów, zarówno dosłownie, jak i w przenośni. Jego najwspanialszy renesans nastąpił po Wielki pożar Chicago w 1871 r.. Piekło zabiło 300 osób, pozostawiło kolejne 10 000 bezdomnych i kosztowało oszałamiające 222 miliony dolarów (równowartość do 4,7 miliarda dolarów w 2020 r.), ale dało też początek pięknemu nowemu miastu, zbudowanemu z cegły i lepszym niż zawsze.
Niestety w ostatnim czasie pojawił się jeden z kultowych budynków, chata robotnicza, która rozkwitła zarówno przed, jak i po Wielkim Pożarze padła ofiarą deweloperów miejskich, których wizje nie zgadzają się z historycznymi rozmiarami działek lub dawną architekturą style. Wraz ze wzrostem popytu na mieszkania i inne domy o większej gęstości zaludnienia, wiele z tych skromnych mieszkań może zostać zrównanych z ziemią. W tym kluczowym momencie poświęćmy chwilę na prześledzenie historii chaty robotniczej, podziwianie wielu uroków tego stylu i docenienie tego, co możemy stracić w imię postępu.
Związane z: 20 zdjęć, które pokazują, dlaczego Chicago kocha dwa mieszkania
Ronnie Frey, @doorwaysofchicago
Domki robotnicze mają dwuspadowe dachy, których końce są zorientowane z przodu do tyłu, a nie z boku na bok, jak to jest typowe w stylach domów podmiejskich. Te domy miały zwykle 1½ piętra, z podwyższona piwnica które można było wynająć innej rodzinie w chudych czasach lub zarezerwowane dla dorosłych dzieci dopiero rozpoczynających samodzielne życie. Dziś domy robotnicze można jeszcze spotkać w dzielnice takich jak Bridgeport, Back of the Yards, Stare Miasto, Pilzno i Ukraińska Wioska.
Ronnie Frey, @doorwaysofchicago
Domki wczesnych robotników były zbudowane z drewna, jak ten kochany dom wystający zza krzaków i białego płotu. Potem nadszedł Wielki Pożar Chicago, który zniszczył 2112 akrów miasta; zaledwie trzy lata później kolejny pożar spalił dodatkowe 47 akrów. Gdy mieszkańcy i przedsiębiorczy deweloperzy starali się odbudować, miasto uchwaliło przepisy zakazujące używania drewna na rzecz niepalnych materiałów budowlanych – prawdopodobnie nie była to łatwa decyzja, ponieważ graty frezowanie było wówczas jedną z trzech największych branż w Chicago.
Związane z: 15 100-letnich domów, które nie postarzały się ani dnia
Ronnie Frey, @doorwaysofchicago
Po pożarze niektórzy budowniczowie przerzucili się z drewna na cegłę, ale nowe drewniane domki robotnicze nie zniknęły całkowicie. Jak mogły być nadal budowane w Chicago po piekle? Krótko mówiąc, ponieważ te domy nie zostały technicznie zbudowane w Chicago, ale raczej w jego odległych dzielnicach, z zamiarem ominięcia mandatu ceglanego. Dopiero później tereny te zostały przyłączone do miasta. Dziś chaty z drewna są rzadsze niż ich cegła i zaprawa odpowiedniki, ale nadal można je dostrzec.
Ronnie Frey, @doorwaysofchicago
Domki robotnicze są często postrzegane jako rodzaj architektura wernakularna. Domy w językach narodowych są budowane przy użyciu lokalnych materiałów i know-how, bez pomocy profesjonalnego architekta lub budowniczego. Te samodziałowe domy mogą również odzwierciedlać klimat, kulturę i zasoby charakterystyczne dla ich regionu. Niektóre domki robotników były zbudowany z komercyjnych zestawów, podczas gdy inne były po prostu sklecone z materiałów, które można było łatwo zdobyć.
Ronnie Frey, @doorwaysofchicago
Inną cechą charakterystyczną mieszkań w Chicago z końca XIX i początku XX wieku jest ich wąski, prostokątny kształt. Nie tylko domy robotnicze, ale domy z szarego kamienia, bungalowy, dwumieszkaniowe szkieletowe i trzymieszkaniowe z cegły zostały zaprojektowane tak, aby jak najlepiej wykorzystać standardową działkę mieszkalną o szerokości 25 stóp. W epoce ekspansji życie w mieście oznaczało życie dla wszystkich oprócz najbogatszych mieszkańców, o czym świadczy ta trójka domków stojących wiernie w cieniu sąsiedniego drapacza chmur.
Ronnie Frey, @doorwaysofchicago
Gdy rewolucja przemysłowa kwitła od połowy do końca XIX wieku, centralna lokalizacja Chicago i bliskość jeziora Michigan zapewniła jej sukces – oraz napływ imigrantów i przesiedlanie obywateli zarówno. Ogromne, pracochłonne branże, takie jak pakowanie mięsa i przetwórstwo zboża, a także koncerny produkcyjne, skłoniły pracowników do tłumów rodząca się metropolia. W rezultacie populacja Chicago wzrosła z prawie 30 000 mieszkańców w 1850 roku do około 1,7 miliona na przełomie XIX i XX wieku. Wielu przybyszów mieszkało w przytulnych domkach, takich jak ten, który prawdopodobnie kilkadziesiąt lat później zyskał swój dziwaczny płot domina.
Ronnie Frey, @doorwaysofchicago
Chociaż większość domków składała się z półtorapiętrowych domów, były one łatwe do przystosowania i szczególnie podatne na dodanie drugiej kondygnacji. Z dwoma pełnymi piętrami i piwnicą, rozbudowany domek robotniczy mógł pomieścić dużą lub powiększającą się rodzinę lub mógł stanowić źródło dochodów z wynajmu, gdyby rodzina popadła w kłopoty finansowe. Wraz z boomem populacyjnym w Chicago, konkurencja wśród najemców była twarda, a najemców było łatwo znaleźć.
Ronnie Frey, @doorwaysofchicago
W sferze domków robotniczych wyjątkowe projekty, takie jak ten piękny, asymetryczny dom z cegły, były wyjątkiem od reguły. Klasyczna chata robotnicza opierała się na zasadach masowej produkcji i służyła budowniczym jako dojna krowa. Budując całe połacie domów typu „cookie-cutter”, przedsiębiorczy deweloper mógłby wykorzystać ekonomię skali. Powstałe domy w przystępnej cenie były szczególnie atrakcyjne dla lokalnych pracowników i innych kupujących po raz pierwszy. W latach 90. XIX wieku nowy domek można było kupić za 100 dolarów zaliczki, a miesięczne raty wynosiły około 10 dolarów.
Związane z: 13 sposobów, aby nowy dom wyglądał na stary
Ronnie Frey, @doorwaysofchicago
Nawet po tym, jak drewniane konstrukcje stały się verboten, domy murarzy często szczyciły się pięknymi i szczegółowymi gzymsami, stopniami wejściowymi, okiennicami i innymi elementami wystroju zewnętrznego wykonanymi z drewna. W latach, które upłynęły od czasów świetności tego stylu, te urocze cechy w dużej mierze zanikły, co sprawia, że dekoracyjne ozdoby tego wesołego domku są tym bardziej godne uwagi – i pożądane.
Ronnie Frey, @doorwaysofchicago
Domki robotnicze były z definicji skromne i skromne. Standardowy układ obejmował przedsionek, kuchnię, spiżarnię, salonik i salon oraz dwa maleńkie sypialnie o wymiarach około 7 stóp na 8 stóp – niewiele większe niż współczesne łóżko typu queen-size rama. Warto zauważyć, że właściciele domów byli szczęśliwi poświęcić przestrzeń w prywatnych sypialniach, którego prawdopodobnie używali tylko do spania, aby cieszyć się większymi przestrzeniami wspólnymi. Reklamy z epoki wspominają o szafach, ale były to prawdopodobnie artykuły gospodarstwa domowego, a nie ubrania. Najwcześniejsze domy robotnicze poprzedzały wewnętrzne łazienki i dlatego towarzyszyły im wychodki.
Ronnie Frey, @doorwaysofchicago
Dziś domy robotnicze dają wgląd w kulturę minionej epoki. W stanie surowym nie pasują już do żadnej, poza najmniejszymi rodzinami, ale są dobrymi domami startowymi dla młodych profesjonalistów lub przytulnymi domkami spokojnej starości dla starszych ludzi. Jednak przedsiębiorczy remodeler może wyburzyć jedną lub dwie ściany: stworzyć otwarty plan to bardziej sprzyja współczesnemu życiu, a dodatek z tyłu lub z przodu domku może zwiększyć ogólną powierzchnię.
Ronnie Frey, @doorwaysofchicago
Nawet gdy niektórzy współcześni mieszkańcy Chicago spieszą się, by zburzyć te skromne siedziby – często budując na dwóch sąsiadujących ze sobą parcelach rodzaje przestronnych domów, których pragną dzisiejsi nabywcy – inni uważają, że burzenie historycznych domów jest wręcz oczywiste kryminalista. Jeśli weźmiesz pod uwagę ten wspaniały okaz, ozdobiony wysokimi wiktoriańskimi detalami, takimi jak wsporniki z piernika i bogato zdobione toczone wrzeciona, łatwo zrozumieć, dlaczego zarówno kupcy, jak i miłośnicy architektury chcą zachować tyle domów robotniczych, ile możliwy.
Jednym z takich konserwatorów jest Eric Nordstrom, właściciel butiku ratownictwa architektonicznego Miejskie pozostałości i zapalony historyk-amator. Nordstrom odwiedza domki przeznaczone do rozbiórki, aby je zbadać, zbadać ich budowę, zrobić zdjęcia i uratować wszelkie artefakty, jakie tylko może. Dokumentując wyburzane domy, ma nadzieję zachować ich spuściznę. Nordstrom jest także założycielem BLDG51, muzeum poświęconego archiwizowaniu historii architektury miasta.
Innym miłośnikiem domków letniskowych jest Ronnie Frey, fotograf i projektant wnętrz, który prowadzi konto na Instagramie Drzwi Chicago. Obrazy Frey zyskały prawie 20 000 obserwujących na Instagramie.
Inni, którzy opowiadają się za domem robotniczym, lobbowali za wyznaczeniem pozostałych domów jako zabytków. Niedawno w 2019 roku status ten otrzymał Claremont Cottages, grupa 19 domów w stylu królowej Anny w dzielnicy Tri-Taylor.
Związane z: 15 starych domów, które są teraz muzeami
Ronnie Frey, @doorwaysofchicago