Niedawno poproszono mnie o zajrzenie do zepsutego pieca. Jest to jeden z pięciu pieców w dużym wielostrefowym domu. Po obejrzeniu okazało się, że zepsuty piec dzieli swój centralny powrót z innym, sąsiadującym z nim piecem.
Zamiast montować je w piecach, filtry pieca są układane w stos, dwa w rzędzie we wspólnym kanale powrotnym przed trójnikiem do dwóch wejść do pieca.
Skutkuje to zerowym oporem przepływu powietrza między dwoma wlotami dmuchawy i 2 oporami filtra między dowolnym wentylatorem a wspólnym powrotem.
W rezultacie, gdy jedna dmuchawa jest włączona, dmuchawa wyłączona jest obracana w odwrotnym kierunku przez zasysanie z dmuchawy włączonej. Gdy wyłączona dmuchawa próbuje się włączyć, zacina się na biegu wstecznym, nawet gdy druga jest wyłączona.
To wszystko może brzmieć dezorientująco... i uwierz mi, tak jest!
Moje pytanie brzmi: Czy istnieje jakieś praktyczne wytłumaczenie, dlaczego ktoś zainstalowałby wspólny kanał powrotny między dwoma oddzielnymi piecami?
- Zaskoczony
michaelserra
18:22 | 03.03.05
Członek od: 15.02.05
6 postów dożywotnich
Właśnie dowiedziałem się, że twinning to nie tylko dzielenie się zwrotem, ale także bagażnikiem zaopatrzeniowym. Omawiany system ma tylko wspólny powrót, ale oddzielne dostawy, ponieważ trafiają do całkowicie oddzielnych obszarów domu. Tak więc istnieje wspólny powrót i brak zestawu bliźniaczego do jednoczesnej kontroli fanów. Chyba wszyscy mieliście rację. Ktokolwiek to zainstalował, był na lunchu!
Dzięki chłopaki.